Dziękuję za radę odnośnie wyregulowania maszyny, niestety nie wiedziałam komu podziękować, ponieważ doradca nie podpisał się pod komentarzem, a szkoda. Ale najważniejsze, że maszyna wróciła na dobrą drogę, niestety sama regulacja nic nie dała, trzeba było oczyścić ją z pyłu i kurzu - rany co w niej było - ale sama sobie jestem winna, bo jej nie czyściłam nigdy sama i nie oliwiłam, teraz już naoliwiona i oczyszczona śmiga jak ta lala, i całe szczęście że obyło się bez mechanika, zaoszczędziłam conajmniej 50 zł a moje plany i projekty nie muszą czekać dłużej - uff, ulżyło mi.
Dziś będzie drobiazg, uszyty jakiś czas temu, który wczoraj byłam zmuszona zastosować, a mianowicie woreczek rozgrzewający z ryżem uszyty dzięki szkółce Ani z Zielonego Wzgórza oraz takiej, takiej i takiej, bo plecki rozbolały.
Chyba też sobie taki sprawię, przydałby się na ból karku :) Sprawdza się jego działanie?
OdpowiedzUsuńTak, ja potrzebowałam w okolice krzyża i naprawdę sie sprawdza, nagrzewam go 1 minute w mikrofalówce owijam dodatkowo lnianą ściereczką żeby sie nie poparzyć i przykładam i długo trzyma ciepło, kto wie czy nie jest lepsze od termoforu a przynajmniej bezpieczniejsze (kiedyś o mały włos nie poparzyłam dziecka termoforem, bo akurat zaczął przepuszczać) a taki okład rozgrzewający stosuje nawet na ból brzucha - jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńrady co do maszyny udzieliła Krystyna ale ponieważ nie mam bloga tylko z wielka przyjemnośćią bywam u Pani na blogu wiedziałam,że i tak pozostane anonimowa.ważne,że maszyna działa .Powodzenia
OdpowiedzUsuńW takim razie, Pani Krysiu bardzo dziękuję, a spytałam dlatego żeby w razie wylosowanej niespodzianki na koniec miesiąca nie było problemu z identyfikacją anonima :) - o niespodziance była mowa w poście "wiosna i zaproszenie"
OdpowiedzUsuń