czwartek, 14 listopada 2013

Licznik bije ...

... ponad 200 000 odsłon mojego bloga, nie wierze, ale cieszę się niezmiernie. To bardzo miłe, że pomimo mojej nieobecności ktoś zawsze zajrzy, czasem komentarz zostawi albo maila z zapytaniem napisze lub prośbą. Odpowiem na wszystkie w swoim czasie, ponieważ pracuje i nie zawsze mam czas. 

Miała być jakaś niespodzianka niestety ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu: praca, dom, sport i książki, a maszyna stoi i zbiera kurz :( a tyle rzeczy czeka do skończenia nie mówiąc o planach co do uszycia. Już kilka razy zabierałam się za maszyna ale zawsze znalazło się coś innego, teraz akurat druga część garderoby/szafy przesuwnej powstaje - na razie sam szkielet tego co w środku, potem zabudujemy i na koniec wstawimy drzwi przesuwne. Liczę że do świąt BN szafy wypełnione będą po brzegi pięknie ułożonymi ubraniami - ale mi się marzy, ale może zdążymy, a po Sylwestrze zabieramy się wreszcie za przedpokoje duży i mały. Duży będzie pełnił role jadalni i tam tez będą odbywały się imprezy rodzinne, a w małym powstanie szafa przesuwna na ubrania wierzchnie i buty, dobrze że w Ikei mają niedrogie elementy do samodzielnego stworzenia takich rozwiązań.



Mam nadzieję, że po Nowym Roku szybciej nam pójdzie remont pozostałej części mieszkania, bo już zapomniałam jak wygląda duży przedpokój w którym na 6 miesięcy stanęła stara szafa z sypialni i zastawiła mi mnóstwo przestrzeni :( zostawiając zaledwie przejście.

Mam nadzieję, że zdrowie mi dopisze od teraz - muszę przyznać że 2 dni z POLOPIRYNĄ S  naprawdę jest ogromna różnica, do tego ciepły dresik, kołderka, łóżeczko i sen przy rozszczelnionym oknie a do tego kochający mąż u boku  ;-)

Dobra przyznaję się bez bicia, w niedziele chcę iść wreszcie na basen a może nawet i łyżwy, więc muszę wyzdrowieć :)

1 komentarz:

  1. Gratuluje takiej poczytności na blogu i zdrówka życzę, bo remont trzeba skończyć i szycie czeka.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło przeczytać komentarz zostawiony przez Ciebie :-)