niedziela, 6 lutego 2011

Wall-e

Post miał być zamieszczony w piątek - jest dopiero dziś ponieważ nie mogłam zgrać zdjęć z aparatu.
2 ostatnie dni czyli środa i czwartek, to była walka z czasem bo jak zawsze szycie stroju na balik odkładałam na ostatni moment no i mam za swoje, ale po kolei, w środę przygotowałam wszystkie elementy potrzebne do stroju:
W czwartek trzeba było wszystko zszyć, co nie było wcale proste ale jak zwykle pomocna była moja kochana mama i o północy strój był cały gotowy a ja mogłam paść na twarz i zasnąć jak nigdy, ale muszę przyznać że i maszyna sprawdziła się niesamowicie ah jak dobrze że to Elna i śmiga jak "mercedesik" a nie stara Singerka.

Oczywiście duże podziękowania dla Ani z bloga CAFE-Anik, której dodatkowe zdjęcia i cenne rady  pomogły jakoś ugryźć ten kostium, chociaż głównie wzorowałam się na oryginale i pojemniku po szamponie jaki kiedyś syn dostał w prezencie - zostało już tylko opakowanie:


Z efektu jestem bardzo zadowolona wręcz pękam z dumy, bo nie spodziewałam się aż takiego efektu:)

Nie zrobiłam karalucha ale za to były oryginalne rękawiczki :)

5 komentarzy:

  1. ...bardzo, bardzo wszyscy lubimy ta bajeczkę... zapraszam na moje pierwsze candy.papa

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! Walle jak żywy :D super

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wyszedł :)Cieszę się, że tak się pięknie wszystko udało :0)
    Pozdrawiam serdecznie
    Anik

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny strój - aż oczu nie mogłam oderwać. Możesz spokojnie pękać z dumy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiekny, gratuluję zdolności, ja nie odważyłam się jeszcze uszyć stroju na bal. Jestem pełna podziwu
    pozdrawiam agnes-art.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło przeczytać komentarz zostawiony przez Ciebie :-)