piątek, 30 października 2009

Ciężka noc...

Jesteśmy po ciężkiej i nie przespanej nocy, synek złapał wirusa i całą noc zwracał biedny nawet łyczka wody nie utrzymał, rano pojawił się stan podgorączkowy no i śmiem przypuszczać że to grypa żołądkowo-jelitowa. Biedny tak bolał go brzuch że w ruch musiał pójść czopek bo już nie wiedziałam jak pomóc dziecku na szczęście od 6 rano utrzymuje już płyny więc jest szansa że się poprawia ale dla pewności odwiedzimy Naszą Panią Doktor, w końcu zbliża się weekend, prawda?

* * * * *

A teraz może pochwale się moimi poczynaniami na drutach i chciałabym to moje I etui na drutach zadedykować Aglayi, bo właśnie dzięki jej szkółce ażurów w końcu sama je zrobiłam:)
oczywiście wzorek Aglayi :)


Ale jestem dumna z tego, no i mogę zapewnić że to nie koniec.
Będzie jeszcze szydełko i szycie :) ale może w kolejnym wpisie.

I na poprawę humoru po prostu nie mogłam się powstrzymać żeby nie obejrzeć po raz setny tego filmiku:


7 komentarzy:

  1. Szybkiego powrotu do zdrowia synkowi życzę :*
    A etui bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika, śliczne etui.Wiesz, wpadłam na pomysł takich mitenek... Wzór rewelacyjny!
    A za całokształt prac wszelkich-buziaki, zdolna dziewczynka!
    pozdrawiam http://domklary.pl/www/

    OdpowiedzUsuń
  3. Minimysz - dziękuję, jest poprawa może już zjeść chrupki i wypić więcej niż łyk więc lżej mi na duszy, bo jak mi dziecko choruje to ja się martwie i nie śpie po nocach i tak było też dziś a rano oczy piekły i byłam nie przytomna :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedny mały. Etui bardzo mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniczko dla synusia powrotu do zdrowia życzę. Pamietam, że mnie raz lekarka na wymioty zaleciała dla dziecka pepsi , ale taką orginalną w butelce szklanej i odgazowaną. Pepsi ma podobno włąsciowości przeciwwymiotne. Takim sposobem uchroniłam swego syna dawno temu przed szpitalem.
    I oczywiści chwale etui-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Synkowi lepiej - akurat śpi (lek przeciwwymiotny działa nasennie, ale to dobrze odeśpi noc) a ja z synkiem 2 lata temu na pogotowiu usłyszałam że mam podawać małymi łyczkami Coca-colę oryginalną odgazowaną, ale pomogła dopiero na wieczór jak już dziecko wymiotowało 12 h i było tak umęczone i blade jak ściana - teraz też szczęśliwy że może pić colę bo gdyby nie to w ogóle bym mu jej nie podała do picia bo to dziadostwo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się Twoje etui ... bardzo ładny ażurek.
    Całe szczęście, że Synkowi jest już lepiej ... szybkiego powrotu do pełnego wyzdrowienia życzę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło przeczytać komentarz zostawiony przez Ciebie :-)